Obserwatorzy

Austria | Alpy,Tyrol,Wiedeń,Maria Enzersdorf










05.02 (niedziela)

Z Katowic wyjechaliśmy o 12:45,ponad 7 godzinna podróż do Wiednia przez Czechy i Słowację...
W Wiedniu byliśmy chwilę przed 20:00 i potem udaliśmy się w miejsce docelowe dnia czyli Maria Enzersdorf ;gdzie spędziliśmy noc.
















06.02 (poniedziałek)
Rano pobudka o 7:00,msza,śniadanie i w podróż.Do pokonania mieliśmy ponad 400 kilometrów.Przejazd przez m.in Salzburg i Niemcy,około godziny 17 dotarliśmy do klasztoru w Schwaz,tam chwila na rozpakowanie i odpoczynek,następnie zwiedzanie wielkiego klasztoru,kolacja i do snu...




Red bull Arena-stadion drużyny piłkarskiej Red Bull Salzburg


















07.02 (wtorek)
Każdy poranek dnia wyglądał tak samo więc nie będę codziennie pisać jak to wyglądało; pobudka,modlitwa poranna,śniadanie,szybkie ubranie się,toaleta poranna i wyjazd na stok.
We wtorek warunki na stoku były idealne,wjechaliśmy na ponad 1700m.n.p.m i potem przeróżnymi wyciągami wjeżdżaliśmy coraz wyżej,to jaki widok nas otaczał; zapamiętam do końca życia,biały raj! Jazda na nartach i podziwianie tych widoków to istna uciecha dla oczu,byliśmy tak wysoko że znajdowaliśmy się ponad chmurami...

Te widoki są naprawdę nie do opisania,zdjęcia nigdy nie odzwierciedlą tego co widzi się na żywo,po prostu zakochałam się w pięknie tych gór! ❤
Dla zainteresowanych http://www.hochzillertal.com/
Na dół zjechaliśmy przed godziną 17,zakupy,powrót do klasztoru,msza,kolacja,sen.


























08.02 (środa)
Ranek taki sam jak dzień wcześniej.Tego dnia na stoku warunki nie były zbyt dobre,nie dość że padał śnieg to widoczność była bardzo słaba,mgła nad całym pasmem gór przez cały dzień nie ustąpiła.



Rejestracja SZ,miasta Schwaz taka sama jak Zabrza :D 








09.02 (czwartek)
Czwartek był dniem relaksu,na pół dnia wybraliśmy się do Fugen na termy❤










10.02 (piątek)

Ostatni dzień na stoku,warunki były wyśmienite,... świetne pożegnanie z Alpami❤
Pakowanie,msza,kolacja i wieczór pożegnalny.






















11.02 (sobota)
Pobudka po 8:35,modlitwa poranna,śniadanie,sprzątanie i zapakowanie samochodu,msza w małej kapliczce.Powrót do Maria Enzersdorf,do pokonania znów ponad 400km,podróż nieco się wydłużyła z powodu wielkiego korku przed granicą Niemiecką.Po przekroczeniu granicy bez przeszkód jechaliśmy dalej,na dłuższy postój zatrzymaliśmy się w Salzburgu,a potem już prosto do Maria Enzersdorf,gdzie spędzliśmy ostatnią noc przed powrotem do Polski.




















12.02 (niedziela)

Pobudka,pakowanie,śniadanko i do Wiednia na polskiego busa,gdzie przez Bratysławę do Katowic i do domu...









Zapraszam do mnie:
snapchat: SKRZYPUL


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz